Podświetlenie linków Zmień odstęp między akapitami Zmień odstęp między wierszami Zmień odstęp między słowami Zmień odstęp między literami Normalna wielkość czcionki Duża wielkość czcionki Bardzo duża wielkość czcionki Zmień kontrast

Studniówka po latach...

Któż z nas nie chciałby choć jeszcze jeden raz być na studniówce? Szansę na to, by przeżyć taki bal jeszcze raz mieli wszyscy ci, którzy 13.10. 2012 r. o godz. 20.00 zebrali się w hali sportowej Zespołu Szkół w Libiążu.

Studniówka po latach...

Okazja spotkania była niecodzienna – 50-lecie wspomnianej szkoły. Wśród prawie trzystu gości pojawili się : poseł Tadeusz Arkit, starosta Adam Potocki, burmistrzowie Libiąża Jacek Latko i Jarosław Łabęcki, dyrektorzy Zakładu Górniczego Janina Witold Kasperkiewicz i Marcin Nastawny.

Jak na studniówkę przystało , na początku wszyscy ruszyli do poloneza. To był rzeczywiście wzruszający moment, zwłaszcza dla tych, którzy już trochę zapomnieli , jak to było na ich maturalnym balu. A trzeba przyznać, że na parkiecie spotkały się co najmniej trzy pokolenia nauczycieli, uczniów i ich rodziców oraz przyjaciół Zespołu Szkół. Była to więc również doskonała okazja do tego, by powspominać minione czasy oraz uzupełnić swą wiedzę o rzadko widzianych znajomych. Dlatego też czas między zabawą wypełniały rozmowy, przerywane nierzadko gromkimi wybuchami śmiechu czy też okrzykami zdziwienia. Niejeden uczestnik studniówki miał problem, przy jakim stoliku usiąść: czy z byłymi kolegami z klasy, czy może z wychowankami lub też z obecnymi współpracownikami. Zmieniali więc co jakiś czas miejsce, by móc choć na chwilę pobyć z wszystkimi... Przemieszczali się, by się przypomnieć dawnym nauczycielom i kolegom, by zobaczyć w ich oczach ten błysk, który mniej więcej mówił: tak, pamiętam. I choć nie zawsze udało się przywołać imię i nazwisko, jak wspomina Pani Dyrektor, to można było podać klasę lub miejsce, które dany uczeń w niej zajmował. W takiej atmosferze czas płynął bardzo szybko i dlatego nawet ci, którzy zarzekali się, że przyszli tylko na chwilę pozostali dłużej niż przewidywali. Można by więc powiedzieć, że ranek i koniec zabawy wielu zaskoczył. Żegnano się niechętnie , ale i z nadzieją, że na następną „studniówkę po latach „nie trzeba będzie czekać aż 50 lat!

Tekst opracowała: Jadwiga Bochenek