W terenie – pod Rygą oglądali pasiekę przewodniczącej miejscowego stowarzyszenia pszczelarzy, a w jej „domu pszczelarskim” zapoznali się z maszynerią i całą technologią pracy z pszczołami.
- Wyjeżdżając w sobotnie dopołudnie z Łotwy spędziliśmy dwie godziny w Jegławie na święcie miodu-chleba i mleka. Następnie jadąc do Wilna odwiedziliśmy miejsce pielgrzymkowe Górę Krzyży docierając do hotelu w Wilnie, gdzie na kolację otrzymaliśmy specjał kuchni – cepeliny. Piękno Wilna, świątynie i panoramę pokazał nam przewodnik Wileński, a w godzinach poobiednich byliśmy już w Trokach zwiedzając siedzibę Książąt Litewskich i próbując kuchni Karaimskiej. Przejeżdżając prawie 2,5 tys. km wróciliśmy wczesnym poniedziałkowym rankiem do Chrzanowa – wylicza Krzysztof Hudzik.
Tekst Krzysztof Hudzik